Uwaga – Brat w potrzebie!
Od kilku lat Fundacja boryka się z problemem, który uznajemy za zasadniczy: potrzeby wojskowego środowiska emeryckiego są większe niż nasze możliwości. Większość danych obrazujących ten stan rzeczy przedstawiliśmy i omówili w GWiR. Analizując prośby, ich motywację i liczne załączniki, ze smutkiem stwierdzamy, że krąg ubóstwa wśród emerytów i rencistów wojskowych się rozszerza. Smutne jest i to , że nie możemy pomóc wszystkim, ani w takiej wysokości jakiej by oczekiwali. Choć bardzo tego pragniemy, to po prostu jest nierealne; nie mamy takich możliwości.
Chcąc zwiększyć ilość środków pieniężnych na pomoc socjalną, przed dwoma laty uruchomiliśmy inicjatywę Wpłata dla Brata. Liczyliśmy na zrozumienie i poparcie przez lokalne środowiska emerytów wojskowych. Chodziło, i nadal chodzi, o drobne darowizny, których masowość spowoduje przypływ znacznego strumienia środków pieniężnych na pomoc socjalną dla najbardziej potrzebujących. Pięć, dziesięć, czy dwadzieścia złotych w skali roku to przecież niewiele i każdego na to stać. Trzeba sobie tylko uświadomić, że ja też mogę pomóc, wesprzeć, podarować. Warto wydobyć i uruchomić zakodowane w nas: humanizm, otwartość i zrozumienie dla cudzych potrzeb, a więc to, co dziś tak pięknie nazywamy empatią. To wcale nie przesada. Nasz umowny Brat jest w autentycznej potrzebie. Brakuje mu środków na leki, pojechanie do lekarza-specjalisty, na rehabilitację, aparat słuchowy, materac przeciwodleżynowy, Wreszcie – nawet na jedzenie! Tak, niestety, wygląda bieda, której coraz więcej.
Tymczasem odwróćmy tę sytuację, spójrzmy na siebie, na to jak żyjemy. Oczywiście, nie opływamy w luksusy, żyjemy niebogato, ale mamy prawie na wszystko. Stać nas na wczasy, wyjazd za granicę, leczenie się u prywatnych specjalistów, urozmaicone jedzenie. Nie mamy dylematu: wykupić leki na receptę, czy może kupić buty? A wielu naszych podopiecznych stoi przed takimi dramatycznymi wyborami. Uważamy, że powinności koleżeńskiej nie wolno lekceważyć, a tym bardziej od niej się wykręcać.
Kochani – Brat w potrzebie! Sięgnijmy do swoich portfeli, poratujmy, pomóżmy. Tu powinna obowiązywać zasada – jak jeden mąż. A to znaczy – wszyscy!